czwartek, 4 sierpnia 2016

FUTUROLOGIA STOSOWANA #8, czyli weźmy się do roboty





Powtórzę: minęła już połowa lata. Niezależnie od tego, czy jest to dla nas czas normalnej pracy (no, może z pewnymi ulgami), czy wakacji szkolnych lub akademickich, musimy zdać sobie sprawę, że piękne i w większości ciepłe (albo raczej: z dość przyjemną pogodą) miesiące powoli się kończą, a wraz z nimi nasze chęci do próbowania bardzo nowych rzeczy. Dlatego korzystajmy jak najmocniej i jak najwięcej - z książek, po które normalnie byśmy nie sięgnęli, z muzyki, filmów, seriali, które w innych okolicznościach by nam umknęły, i ze wszystkiego, na co normalnie nie mamy odwagi. (Oczywiście nie wyklucza to korzystania także z rzeczy znanych, którymi chcielibyśmy poświęcić więcej czasu, ja np. bardzo mocno wróciłam ostatnio do kryminałów i romansów;-)). Jeżeli chcielibyście odkryć coś nowego, dzisiaj dzielę się z Wami swoimi typami, które zapowiadają się niezwykle interesująco, a na które bardzo chciałabym znaleźć trochę czasu. Zapraszam!

Zaczynam od książki, która na pewno pojawi się na Nerwie Słowa (już niebawem!), czyli czytelniczej propozycji od Wydawnictwa Znak literanova, posiadającej jedną z najlepszych okładek tego roku. Perypetie współczesnej rodziny z problemami finansowymi, dla której szansą wybawienia staje się spora suma zgromadzona na funduszu powierniczym zmarłego ojca rodzeństwa. Ma być zabawnie, lekko, ale też mądrze, i mam co do tej książki dość spore nadzieje. W sprzedaży od 8.08., ale już teraz można ją znaleźć w księgarni internetowej woblink.com.


Mówiłam o swoim powrocie do kryminałów - przyznaję jednak, że mimo stopniowego wyczytywania morderczych opowieści mam jeszcze kilka tegorocznych wyrzutów sumienia. Jedną z nich jest oczywiście książka Stefana Ahnhema Ofiara bez twarzy - o której czytałam same bardzo pochlebne recenzje. Oczywiście nie zdążyłam jeszcze sięgnąć po książkę pierwszą, a Ahnhem już publikuje drugą (31.08., Wydawnictwo Marginesy), czyli Dziewiąty grób - z cyklu o Fabianie Risku, więc wypadałoby najpierw sięgnąć po pierwszą. Jestem spokojna o jakość - po pierwsze ze względu na naprawdę mnogie pozytywne recenzje, jak i na to, że jest to publikacja Marginesów, w których ostatnio jestem absolutnie zakochana (czytałam ich trzy książki i każdą niezależnie obwołałam genialną).




Odnośnie do Marginesów - 24.08. dostaniemy od nich także powieść obyczajową o kobietach, czyli Najlepsze chwile w życiu Maeve Haran. Ponownie ma być lekko i zabawnie, ale z refleksją oraz inspirująco, i ponownie jestem spokojna, bo znaczek Marginesów to dziś już chyba znaczek jakości. (Ten wpis nie jest sponsorowany, choć jeśli za taką reklamę ktoś chciałby wręczyć mi naręcze książek, to bardzo zachęcam;-)).



Wyrzuty sumienia, wyrzuty sumienia... Chyba jednym z największych w roku 2016 są dla mnie Richard Flanagan i jego Ścieżki północy (za które otrzymał zresztą Nagrodę Bookera). W tym miesiącu (no, prawie, dokładnie to 1.09.) Wydawnictwo Literackie opublikuje kolejną książkę Flanagana, czyli Księgę ryb Williama Goulda. Po opisie (młody mężczyzna trafia do kolonii karnej, w której miejscowy lekarz zleca mu stworzenie albumu z rysunkami ryb zamieszkujących okoliczne wody) nie za bardzo wiem, czego się spodziewać, ale pozytywne recenzje i ukoronowanie tej powieści licznymi nagrodami bardzo mnie do niej zachęcają.




Dla tych, którzy lubią kryminały - 17.08. wychodzi nowy Hakan Nesser, czyli Żywi i umarli w Winsford (wyd. Czarna Owca). Mimo że mam kilka jego książek w domu, nigdy po nie nie sięgnęłam. Ostatnio jednak czytałam wywiad z Katarzyną Bondą, która bardzo się nad jego dziełami rozpływała, więc chyba czas, by pozbyć się kolejnego czytelniczego wyrzutu sumienia.

Żywi i umarli w Winsford



Bardzo ciekawie wygląda najnowsza powieść Sarah Waters Ktoś we mnie (Prószyński Media, 16.08.). W powojennej Anglii czterdziestoletni lekarz trafia do podupadłego dworu, który już niebawem stanie się miejscem mrocznych wydarzeń. Szykuje się opowieść rodzinna o ekscentrykach z wątkiem kryminalnym - czegóż chcieć więcej?

Ktoś we mnie




Miłośnicy opowieści rodzinnych na pewno docenią także najnowszą książkę Philipa Rotha, czyli Wzburzenie (1.09., Wydawnictwo Literackie). Opowieść o ojcu i synu, ich toksycznej relacji, osadzona w połowie XX wieku w Stanach Zjednoczonych.

Wzburzenie

A dla miłośników non-fiction ciekawą propozycję przygotowało Wydawnictwo Znak Horyzont - czyli Boskie. Włoszki, które uwiodły świat Macieja Brzozowskiego. Od dłuższego czasu z zapałem chłonę wszystko, co choć minimalnie łączy się z Włochami - to dzieło również chętnie bym przeczytała i zrecenzowała.

Boskie. Włoszki, które uwiodły świat

Na koniec napiszę jeszcze kilka słów o planach samego Nerwu Słowa. (Bo, choć co miesiąc bardzo chciałabym sięgnąć po wszystkie wymieniane przez siebie lektury, często nie mam na to czasu, środków, miejsca w grafiku pisania - tak, mam grafik - albo w połowie miesiąca okazuje się, że wydawnictwa nagle wydały multum świetnych książek, które też muszę przeczytać, i część tych wcześniej zapowiedzianych się gdzieś rozmywa). W tym miesiącu będzie trochę klasyki - na recenzję czekają piękne publikacje od Wydawnictwa MG, czyli Maleńka Dorrit Dickensa i Ruth Elizabeth Gaskell - oraz duuuużo dobrych kryminałów (tych złych po prostu na razie nie recenzuję;-)), m.in. całkiem miły Motylek Puzyńskiej. Prawdopodobnie sięgnę również po Przewieszenie Mroza (po zakończeniu Ekspozycji nie byłam w stanie się pozbierać). Być może pojedziemy też do Barcelony i wybierzemy się w niezwykłą podróż po wydarzeniach wieku XX. Nie wykluczam także kilku recenzji filmowych (Suicide Squad samo się nie skrytykuje - choć idę do kina z dużymi nadziejami) lub serialowych (Orange is the New Black jest rzeczywiście tak genialne, jak wszyscy mówią, The Big Bang Theory genialne nie jest, ale i tak świetnie bawię się już przy połowie czwartego sezonu). Jeżeli macie propozycje książek, których recenzje chcielibyście u mnie przeczytać (również tych wymienionych przeze mnie i ich kolejności), zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach czy mailowo. To samo dotyczy lektur, po które na pewno w tym miesiącu sięgnięcie. A ja wracam w sobotę z Kryminalnym Weekendem! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz