środa, 28 czerwca 2017

BOOKATHON TBR, czyli nie takie straszne kategorie, jak je opisują






W życiu najważniejszy jest dobry plan. Przynajmniej dla takiej maniaczki list i organizacji, jak ja - planowanie sprawia, że czuję się lepiej, spokojniej i jestem ogólnie bardziej ogarnięta. Jako maniaczka literatury planuję też zawsze to, co będę czytać w najbliższym czasie. A gdy tylko usłyszałam o akcji Bookathon Polska, od razu po decyzji o wzięciu w niej udziału wiedziałam, że muszę dokładnie przemyśleć, po co w jej trakcie sięgnę. Wyniki tej refleksji i, być może, kilka inspiracji dla Was, przedstawiam dzisiaj w formie wpisu - z nadzieją, że potem będzie mi łatwiej rozliczyć siebie samą ze swoich wyników. Zapraszam!

poniedziałek, 26 czerwca 2017

KRYMINALNY WEEKEND #21. Marketingowe rozczarowanie, czyli Paulina Świst "Prokurator" (wyd. Akurat)




Gdy na rynku wydawniczym pojawia się jakaś nowa sensacja, od razu świecą mi się moje literackie oczka. Jeżeli dodatkowo jest to kryminał - czyli jeden z moich ulubionych gatunków - to nie ma szans, żebym nie chciała po taką książkę sięgnąć. Gdy więc niedawno dopadła mnie choroba, przez którą trudno mi było patrzeć w ekran komputera (co potrzebne mi było do nauki), a nie miałam żadnych trudności z czytaniem e-booków na czytniku, wiedziałam, że nadszedł idealny moment, by sięgnąć po sensację ostatnich miesięcy, czyli Prokuratora Pauliny Świst. Przez wydawcę reklamowanego hasłem Mocny kryminał, ostry język, solidna dawka erotyki. I, niestety, wbrew moim nadziejom na coś, co wywoła we mnie co najmniej tak skrajne reakcje jak książki Remigiusza Mroza (u którego przeszłam z totalnej fascynacji do dużej ostrożności), dostałam tylko książeczkę na niecałe trzy godziny, w której najbardziej interesującym elementem są sceny seksu z przystojnym panem prokuratorem. A do tego: mnóstwo zawiedzionych nadziei rozbudzonych bardzo mocnym marketingiem.

piątek, 23 czerwca 2017

KSIĄŻKA: Poświęcić życie, czyli Bea Uusma "Ekspedycja. Historia mojej miłości" (wyd. Marginesy)



Dzisiaj za oknami ochłodzenie - wpis również będzie bardziej zimowy. A dokładniej: z okolic bieguna północnego. Panie i Panowie, przed Państwem historia jednej z najdziwniejszych ekspedycji w dziejach. Ale, proszę Państwa - jakie to jest dobre.


poniedziałek, 19 czerwca 2017

KSIĄŻKA: Zagubieni w wakacje, czyli Andres Ibanez "Lśnij, morze Edenu" (Dom Wydawniczy REBIS)



Dzisiaj, 19 czerwca, napisałam ostatni egzamin na drugim roku studiów (mam nadzieję!). To oznacza, że zaczęły się dla mnie wakacje, a wraz z nimi - sposobność do czytania i pisania w o wiele większych ilościach. Na sam początek tej dobrej passy niech pójdzie więc niedawna premiera - na wakacje idealna. Panie i Panowie, oto Andres Ibanez i jego Lśnij, morze Edenu!

sobota, 17 czerwca 2017

GOŚCINNIE #1. Nieuchronność zmian i apoteoza prostoty (Robert M. Wysocki)




Niebawem lato (a raczej: wyczekiwany koniec egzaminów) - szykują się więc duże zmiany i w życiu, i na Nerwie Słowa. Jedną z nich jest nowy cykl, Gościnnie, w ramach którego po raz pierwszy ukażą się teksty nienapisane przeze mnie (ale często - mam nadzieję - będące pewnym uzupełnieniem czy też polemiką z tekstami, które ja napisałam). Takie inne spojrzenie, mam nadzieję, pozwoli jeszcze łatwiej wybrać książki, po które warto sięgnąć. Na pierwszy ogień: znakomite Całe życie Roberta Seethalera (kliknięcie w tytuł przeniesie Cię do recenzji mojego autorstwa).

czwartek, 15 czerwca 2017

KRYMINALNY WEEKEND #20: Groźny minimalizm, czyli J P Delaney "Lokatorka" (wyd. Otwarte)




Dziś Nerw Słowa przychodzi do Was z zupełną nowością kryminalną, która najpierw dostała ogromny marketing (swojego czasu ta książka była po prostu wszędzie!), a potem absolutnie zachwyciła blogerów. I chociaż moja ocena nie będzie nieskrępowanym pianiem z zachwytu (które u mnie zarezerwowane jest chyba tylko dla Literatury Nierozrywkowej i Wielkiej), nie mogę nie przyznać, że Lokatorka to po prostu świetny thriller, po który warto sięgnąć zwłaszcza w wakacje, gdy chcemy się zrelaksować. 

poniedziałek, 12 czerwca 2017

KSIĄŻKA: Znakomity minimalizm, czyli Robert Seethaler "Całe życie" (wyd. Otwarte)




Dzisiaj: książka (nadzwyczajnie jak na mnie) krótka, ale ostatnio bardzo w mediach głośna. Moim zdaniem - zasłużenie. Bo dzięki swojemu dopracowanemu minimalizmowi poruszająca o wiele bardziej niż wielostronicowe epopeje zapełnione opisami przeżyć psychicznych bohaterów. Już teraz bardzo polecam - historia Andreasa Eggera (i refleksja, która nasuwa się po jej poznaniu) zdecydowanie warta jest poświęcenia może półtorej godziny swojego czasu i wydania ogromnej kwoty niecałych szesnastu złotychJeżeli czujecie się zaintrygowani tą książką, wróćcie na Nerw Słowa także w sobotę 17 czerwca. A teraz zapraszam do swojej recenzji.

sobota, 10 czerwca 2017

KSIĄŻKA: W głąb umysłu, czyli Neal Shusterman "Głębia Challengera" (wyd. Ya!)




Książka reklamowana jako opowieść młodzieżowa (mam do tego pewne obiekcje, o których więcej zaraz), parę miesięcy temu bardzo głośna. I słusznie - bo, mimo że w swojej konstrukcji dość prosta, bardzo trafnie porusza ważny (a wciąż jeszcze rzadko spotykany w kulturze) temat. To subtelne, dość metaforyczne (ale w bardzo zrozumiały sposób) zmusza do chwili refleksji i sprawia, że po prostu nie warto przejść obok niego obojętnie.

wtorek, 6 czerwca 2017

KSIĄŻKA: Krew, bitwy i intrygi polityczne to świetny początek dnia, czyli Bernard Cornwell "Zimowy monarcha" (Wyd. Otwarte)





Do fantastyki jako gatunku mam szczególny sentyment jeszcze z czasów podstawówkowo-gimnazjalnych, czyli momentu, w którym zaczynałam dopiero poznawać różnorodność literatury. (Ach, te opowiadania Pilipiuka czytane masowo jesiennymi wieczorami!). Teraz sięgam po nią w formie książkowej zdecydowanie rzadziej - bo wolę już raczej historie nie tylko rozrywkowe. Czasem jednak miło jest wyjść poza swoje ulubione gatunki i albo wrócić do korzeni, albo poznać coś zupełnie nowego. Gdy więc przeczytałam zapowiedź Zimowego monarchy, czyli opowieści o legendarnym Królu Arturze, nie mogłam przejść obok niej obojętnie. I choć dostałam coś innego, niż się spodziewałam, i potrzebowałam chwili, aby zaakceptować ten ekspektatywny dysonans i zacząć się nim cieszyć, jestem bardzo zadowolona z czasu poświęconego na lekturę - bo książka Cornwella to opowieść idealna na chwilę (nie tylko wakacyjnego) relaksu dla wszystkich miłośników historii ze świetnie kreowanym klimatem.

czwartek, 1 czerwca 2017

SŁOWNY GALIMATIAS #13. Regularność, ogromny BOOK HAUL i mnóstwo współprac




I oto nadszedł koniec maja. Jak zwykle zbyt szybko, niż się przewiduje, ale tym razem - po zrobieniu miliona różnych rzeczy, załatwieniu pewnych spraw i ich domknięciu. Działo się mnóstwo - również blogowo. Wróciłam do pisania postów i ich regularnego publikowania (dwa razy w tygodniu, w poniedziałki i w czwartki), przeczytałam aż siedem książek (teraz kończę jeszcze kolejne cztery), i oczywiście - znacząco powiększyłam swoją biblioteczkę. Zapraszam na Słowny Galimatias, czyli majowe podsumowanie miesiąca!