czwartek, 30 czerwca 2016

SŁOWNY GALIMATIAS #5, czyli podsumowanie miesiąca i BOOK HAUL w jednym

 
Kochani, nastał już koniec bardzo pięknego i bardzo zajętego czerwca - czas więc podsumować blogową (i nie tylko) działalność. Działo się dużo: na uczelni próbowałam się wyrobić z nauką do egzaminów, w domu i rodzinie panował zamęt, a tu jeszcze trochę zwariowałam i naprawdę nie wiem, jak to się stało, ale w tym miesiącu, w ramach gromadzenia zapasów na lato, wzbogaciłam się o... dwadzieścia pięć książek. Słownie: dwadzieścia pięć. Czyste szaleństwo!

wtorek, 28 czerwca 2016

KSIĄŻKA: Potencjał wykorzystany połowicznie, czyli Katarzyna Rupiewicz "Redlum" (wyd. Genius Creations)



Niektóre książki są świetne od początku do końca. Inne - mają praktycznie same złe strony (dwuznaczność językowa zamierzona). Ostatnia grupa natomiast to te opowieści, które byłyby praktycznie bez wad, gdyby nie [wstaw odpowiedni powód]. Do tego trzeciego zbioru właśnie należy Redlum Katarzyny Rupiewicz - książka, która olśniła mnie swoim głównym pomysłem i niektórymi bohaterami, ale w której coś w pewnym momencie nie zadziałało. Co konkretnie?

niedziela, 26 czerwca 2016

KRYMINALNY WEEKEND #1. Remigiusz Mróz "W cieniu prawa" (wyd. Czwarta Strona)






Po tym, jak w ramach swoich studiów w kilka dni zostałam ekspertką światowej klasy od polskiego prawa konstytucyjnego (polecam taki maraton każdemu!), przyszedł czas na upragniony relaks. Wiadomo, że nic nie pozwala lepiej wypocząć niż lektura porządnego kryminału, i z tej okazji od dzisiaj na blogu otwieram nowy cykl - Kryminalny Weekend, w którym co tydzień (!) pojawiać się będą recenzje kolejnych książek z tego gatunku. Na pierwszy ogień idzie niedawno wydana opowieść mojego ulubionego polskiego Autora prozy nienapuszonej, Remigiusza Mroza, po której spodziewałam się wiele - i wszystko to otrzymałam, jeszcze z nawiązką. Panie i Panowie, zapraszam na recenzję W cieniu prawa, albo raczej: na wspólną podróż do pewnego galicyjskiego dworku!

piątek, 24 czerwca 2016

KSIĄŻKA: Godne zakończenie, czyli David i Stella Gemmell "Troja. Upadek królów" (Dom Wydawniczy REBIS)





O poprzednich częściach bardzo dobrej trylogii Troja już na Nerwie Słowa pisałam (KLIK) i (KLIK). Pierwszą częścią nie byłam zachwycona przez jej dość nudny początek, jednak od razu po jej zakończeniu zapragnęłam poznać dalsze losy bohaterów - druga część podobała mi się bardziej. Ostatnio przyszedł czas na zwieńczenie sagi - i muszę przyznać, że nawet mimo kilku drobnych wad jest to bardzo godne podsumowanie całej trylogii. I choć recenzja dzisiaj jest dość krótka, bo doskwiera gorąco, i niezwykle trudno opisuje się książki pochodzące z jednej sagi, to podkreślam, że moje zadowolenie z przeczytania tych trzech tomów jest naprawdę bardzo duże.

czwartek, 23 czerwca 2016

KSIĄŻKA: Tak, to jest rzeczywiście tak genialne, jak wszyscy mówią, czyli Jojo Moyes "Zanim się pojawiłeś" (Świat Książki) (mogą być leciutkie spoilery)






Ileż razy ja pisałam to jedno zdanie! (Aż do tylu to chyba nawet nie umiem liczyć.) To jedno, stosunkowo krótkie zdanie, niby niepozorne, a tak bardzo prawdziwe. Wszyscy mówili, że to jest świetne, ja im nie wierzyłam, a potem sama to poznałam i okazało się, że mieli rację. I tak, Kochani, tym razem znowu tak było, i pewnie znowu wiele razy tak będzie. I z jakiegoś powodu wcale mi to nie przeszkadza. Dzisiaj na przysłowiowym widelcu Nerwu Słowa - oczywiście Jojo Moyes i jej bestsellerowe Zanim się pojawiłeś.

niedziela, 19 czerwca 2016

KSIĄŻKA: Oryginalne okropieństwo, czyli Marta Masada "Święto trąbek" (Wydawnictwo W.A.B.)




Nie od dziś wiadomo, że niektóre książki podobają nam się nieco mniej, a inne - bardziej. Że jedne czyta się dobrze, inne niekoniecznie. Zazwyczaj te poczytne wywołują w sercu ciepłe odczucia, te mniej raczej odstraszają. No właśnie - zazwyczaj. Bo oto pewnego dnia na polską scenę literacką wkracza Marta Masada, która tworzy swoje Święto trąbek - i nagle okazuje się, że od książki bardzo ostrej, w żaden sposób niewydelikaconej, często perwersyjnej, obscenicznej, nawet obrzydliwej, i jeszcze takiej, w której po prostu nie cierpi się głównej bohaterki (a narracja jest pierwszoosobowa!), w większości (naturalizm niektórych fragmentów może co wrażliwszych przerosnąć) nie można się oderwać.

czwartek, 16 czerwca 2016

KSIĄŻKA; 5 książek na... niegłupie lenistwo, czyli po co sięgnąć na urlopie




Źródło tej przepięknej ilustracji: KLIK

Wakacje czy urlop to chyba dla każdego zagorzałego czytelnika okazja do nadrobienia literackich zaległości (osobiście nie mogę przestać się uśmiechać, gdy myślę o tym, ile książek w te całe trzy miesiące - rozkosz bycia studentką - przeczytam). Co jednak zrobić, gdy z chęcią coś byśmy przeczytali, ale nie za bardzo wiemy, co takiego mogłoby to być? Na ratunek biegnie Nerw Słowa - przedstawiając pięć książek, które na wakacje są po prostu idealne!

wtorek, 14 czerwca 2016

KSIĄŻKA: Bardzo krwisty kryminał, czyli Simon Beckett "Szepty zmarłych" (Wydawnictwo AMBER)




Nie tak dawno przeczytałam drugą część sagi o Davidzie Hunterze autorstwa Simona Becketta (KLIK) i od razu po lekturze stwierdziłam, że oto odkryłam (a raczej: oto zostałam na nie dość stanowczo nakierowana) swoje nowe kryminalne objawienie. Rozpoczęłam więc lekturę kolejnych tomów, na początek tomu trzeciego, czyli Szeptów zmarłych. I choć mój zachwyt nie jest tak bezbrzeżny, jak poprzednio, muszę przyznać, że lektura ta dalej stoi na bardzo wysokim poziomie, i że czyta się ją po prostu świetnie.

niedziela, 12 czerwca 2016

KSIĄŻKA: Dziwna egzotyka, czyli Czingiz Abdułłajew "Podróż do Transylwanii" (Dom Wydawniczy REBIS)



Jak pisałam niedawno: wracam do lektury kryminałów, które z niewyjaśnionych dla mnie samej powodów przed paroma miesiącami porzuciłam. Tym razem mój wybór padł na powieść azerbejdżańskiego pisarza Czingiza Abdułłajewa, czyli Podróż do Transylwanii (Dom Wydawniczy REBIS). Jednak choć opowiedziana w książce historia miała na siebie całkiem dobry pomysł, dość poważnie zaszwankowało kilka jej elementów. Ale od początku.

czwartek, 9 czerwca 2016

KRYMINALNY WEEKEND #0: Magdalena Knedler "Nic oprócz strachu" (wyd. Czwarta Strona)






Z jakiegoś bliżej nieznanego mi powodu przez ostatnie pół roku nieco odwróciłam się od kryminałów. Spostrzegłam to dopiero niedawno, i momentalnie postanowiłam zacząć nadrabiać braki. Tym razem trafiło na książkę, którą ze dwa miesiące temu widziałam po prostu WSZĘDZIE, i na którą od tego czasu złapałam przysłowiowy apetyt, a która - choć z drobnymi wadami - okazała się naprawdę świetną powieścią. Panie i Panowie, przed Wami Nic oprócz strachu Magdaleny Knedler!

wtorek, 7 czerwca 2016

KSIĄŻKA: Fantazja dzieciństwa, czyli D.D. Everesta "Archie Greene i sekret czarodzieja" (Dom Wydawniczy REBIS)





Zaczęłam ostatnio tęsknić za czasami dzieciństwa - beztroską, wolnością, niebyciem obciążonym pewnymi nieprzyjemnymi obowiązkami czy doświadczeniami. Tęsknota ta, jak wszystkie moje pozostałe tęsknoty, odbiła się rzecz jasna na doborze lektur - i w ten sposób trafiłam na książkę D.D. Everesta Archie Greene i sekret czarodzieja (Dom Wydawniczy REBIS), czyli pewną krótką brytyjską opowieść o magii, przyjaźni i odwadze.

niedziela, 5 czerwca 2016

KSIĄŻKA: Ekscentryczny humor, czyli Graeme Simsion "Projekt Rosie" (wyd. Media Rodzina)



https://woblink.com/e-book,powiesci-obyczajowe-media-rodzina-projekt-rosie-graeme-simsion,10248


Wiadomo, jak to bywa w czerwcu - natłok zadań, obowiązków, pęd, prawie wszystko na ostatnią chwilę - nagle pojawiają się nieprzewidywalne wcześniej terminy czy okoliczności. Tak dzieje się teraz również w moim życiu, co znajduje swoje odbicie w dobieranych przeze mnie lekturach - szukam książek, które poprawią mi humor, wywołają uśmiech i pozostawią we mnie ciepłe odczucia. Okazuje się, że dokładnie takim dziełem jest przesympatyczny Projekt Rosie Graeme Simsiona (wyd. Media Rodzina) - dlatego dzisiaj serdecznie do jego lektury namawiam. Szczególnie że jest to jedna z niewielu książek ostatnio przeze mnie czytanych, przy których śmiałam się aż do łez, i po lekturze której od razu zapragnęłam sięgnąć po część drugą.

piątek, 3 czerwca 2016

KSIĄŻKA: Powieść nie tak bardzo fantasy, czyli Paula de Fougerolles „Kroniki Iony. Wygnaniec” (wyd. Kropla)



Opowieść dziejąca się w szóstym wieku na wybrzeżach dzisiejszych Wysp Brytyjskich i w okolicach? Miłość, zdrada, pożądanie i układy polityczne? To musi być fantastyka! Wiecie, taka z jednorożcami, czarami, ognistymi kulami i smokami. A przynajmniej tak myślałam do niedawna. To znaczy do czasu, gdy przeczytałam pewne historyczne cudeńko napisane przez Paulę de Fougerolles, czyli książkę Kroniki Iony. Wygnaniec (wyd. Kropla), którą się - niespodziewanie nawet (a może przede wszystkim?) dla samej siebie - zachwyciłam. Dlaczego?

środa, 1 czerwca 2016

FUTUROLOGIA STOSOWANA #6, czyli dużo się tego nazbierało



Ostatnio, przeglądając swoją biblioteczkę, zauważyłam, że choć kupuję wiele książek (i ebooków, ebooki są uzależniające), to ostatnio - również ze względu na egzaminy - mam coraz mniej czasu na rzeczywiste ich czytanie. To samo z filmami - istnieje Netflix, pod domem mam kino, i tak jednak, żeby obejrzeć jakiś określony film, zbieram się przez dwa tygodnie. Walutą staje się w moim życiu czas (jak to przeczytałam ostatnio w którymś wywiadzie) - i muszę go jak najlepiej wykorzystywać. Dzisiaj więc, w ramach cyklu Futurologia Stosowana, przegląd najważniejszych premier miesiąca, na które naprawdę warto zwrócić uwagę (a przynajmniej taką mam nadzieję, bo jeszcze nie miałam z nimi osobistego kontaktu). Zapraszam!