Dzisiaj w mym kinie, dzisiaj na blogu...
Było o teatrach, było o książce, to teraz - w ramach ogólnego ukulturalniania się - czas na film. I to film dość nowy, bo teraz lecący w kinach, bardzo popularny i... niezwykle przyjemny. Mowa oczywiście o Listach do M. 2, polskiej komedii (?) romantycznej, którą widziałam dokładnie tydzień temu, a która dalej, gdy o niej myślę, powoduje uśmiech na mojej twarzy.