sobota, 1 października 2016

SŁOWNY GALIMATIAS #8. Wrzesień wakacyjno-motywacyjny, czyli ogromny BOOK HAUL i plany na październik

Wiem, wiem, powtarzamy się - ale sami przyznacie, że ten czas mija bardzo szybko. Niedawno przecież był 1 września, z (chyba nieco zawistnym) uśmiechem myślałam sobie, jak to mi dobrze, bo nie muszę iść do szkoły, a tutaj... już 4.10., czyli za kilka dni, zaczyna się mój rok akademicki. Żeby jednak dobrze zacząć październik, najpierw trzeba podsumować wrzesień i wyciągnąć z niego wnioski. W dzisiejszym wpisie zobaczycie też ogromny book  haul (tradycyjnie: znów nie wiem ani tego, skąd te książki się biorą, ani kiedy dam radę je przeczytać, ale każda mnie bardzo cieszy). Zapraszam!


We wrześniu pojechałam na (zasłużony!) urlop. Oczywiście spędziłam go głównie czytając, ale ze względu na bardzo ograniczony dostęp do Internetu napisałam o wiele mniej postów niż powinnam. W październiku trochę ponadrabiam zaległości z pisaniem, posty będą ukazywać się też minimum dwa razy w tygodniu (szepnę tylko, że czekają na mnie same pyszne nowości). A w tym miesiącu przeczytałam:
  • Remigiusz Mróz Immunitet - czyli czysty geniusz gatunku, KLIK
  • James Runcle Sidney Chambers. Cień śmierci - KLIK
  • Luis Montero Manglano Łańcuch proroka - KLIK (o wiele lepsza niż część pierwsza! Idealna na jesienny wieczór)
  • Marta Abramowicz Zakonnice odchodzą po cichu - świetny reportaż, który chyba zapoczątkuje moją dłuższą przygodę z tym gatunkiem. Nie zawiera bardzo drastycznych scen samych w sobie, ale jest niesamowicie przejmująca.
  • Remigiusz Mróz Przewieszenie - czyli nadrabiamy inne książki jednego z najlepszych polskich pisarzy. Po wybitnym Immunitecie trudno jest mnie zachwycić, ale na pewno część druga trylogii z komisarzem Forstem stoi na bardzo wysokim poziomie.
  • Tomas Halik Hurra, nie jestem Bogiem! - po lekturze reportażu Abramowicz przyszedł czas na eseje czeskiego księdza. Warto, niezależnie od przekonań religijnych, bo Halik jest nie tylko księdzem, tylko wybitnym humanistą, który przy okazji mówi o Bogu.
  • Stefan Ahnhem Ofiara bez twarzy - jak na razie dla mnie jest to Zagraniczny Kryminał Roku. Druga część już na mnie czeka, a ja powiem jedno: jeżeli jeszcze nie czytaliście, to nadróbcie jak najszybciej. Kryminału z takimi zwrotami akcji nie czytałam już bardzo długo. Coś świetnego, i chyba będzie 10/10.
  • Jonas Jonasson Analfabetka, która potrafiła liczyć - książka idealna na jesienny wieczór, lekka, śmieszna, sympatyczna, z szybką akcją i zaskakująco logiczna w swojej abstrakcyjności. Plus jestem absolutnie zachwycona konstrukcją - tym, jak poszczególne jej elementy się ze sobą łączą w najbardziej nieoczekiwanych momentach.
Opublikowałam też recenzję genialnych Służących, które przeczytałam już jakiś czas temu - KLIK. Jeżeli chodzi o recenzje książek przeczytanych i nieopisanych - na pewno się pojawią, choć nie umiem stwierdzić, czy stanie się to w najbliższym czasie. Mam tutaj genialny materiał na Kryminalne Weekendy, ale to wszystko będzie zależeć od czasu, planu moich zajęć, nauki, stopnia zmęczenia i miliona innych czynników. Zachęcam do czytania książek wyżej podanych nawet bez recenzji - bo wszystkie są świetne, a niektóre nawet wybitne. (Tylko Sidney Chambers miał pewne niedociągnięcia, ale i tak wspominam go z uśmiechem).

Nie ukrywam - w tym miesiącu przyszło do mnie mnóstwo książek. Było kilka egzemplarzy recenzenckich, ale wiele to książki kupione na urlopie w jednej z nadmorskich tanich książek, które to absolutnie kocham i uwielbiam, bo można w nich znaleźć prawdziwe perełki, jeżeli wie się, czego szukać.

 Od góry:
  • Dawid Kain Fobia - podarunek od wydawnictwa Genius Creations. Pierwsze kilka stron wygląda dobrze. Być może niebawem na Nerwie Słowa. 
  • Anna Karnicka Paradoks Marionetki t. 1 - również podarunek od Genius Creations. Pierwsze trzy strony nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia, ale potem może być różnie.
  • Jakub Małecki Ślady - czyli bardzo po genialnym Dygocie wyczekiwany egzemplarz recenzencki od Sine Qua Non. To jest mój kandydat i jak na razie faworyt w kategorii Najlepsza Okładka Roku, ale jestem pewna, że sama proza również będzie genialna. Już niebawem na Nerwie Słowa.
  • Arturo Perez-Reverte Batalista - po genialnym Mężczyźnie, który tańczył tango wyszukiwałam inne książki pisarza, ale dopiero tę (zachęcona opisem z okładki) kupiłam.
  • Walter Scott Rob Roy - czyli ahoj, przygodo w wydaniu angielsko-szkockim sprzed paru wieków. Podobno sympatyczne
  • Wielcy malarze t. 1. Van Gogh - dodatek do jednego z czasopism kobiecych z tego miesiąca. Jak wiadomo, książek o malarzach czy malarstwie nigdy za wiele.
  • Jonas Jonasson Analfabetka, która potrafiła liczyć - kolejny nabytek z taniej książki. Jak napisałam w przeczytanych: świetna, lekka, bardzo dobrze skonstruowana, idealna na chłodny jesienny wieczór. 
  • Hjorth & Rosenfeldt Niemowa - czyli czwarta część skandynawskiej sagi, która jest podobno genialna. Chwilowo jestem na pierwszej i powiem, że rzeczywiście: coś intrygującego w tych książkach jest. 
  • Frank Herbet Opowiadania zebrane t. 1 - egzemplarz recenzencki od Domu Wydawniczego REBIS. Już od dawna się za Herberta zabieram, teraz nareszcie mam okazję, i to jeszcze w przepięknym wydaniu.
  • Luis Montero Manglano Łańcuch proroka - egzemplarz recenzencki od Domu Wydawniczego REBIS. Warto. KLIK




Od góry:
  • Stephen King Joyland - nigdy nie zgłębiałam twórczości tego autora, bo nie lubię się bać. Tym razem jednak sięgnęłam po wydanie kieszonkowe (jedyne 10 złotych) i powiem szczerze, że jest to pierwszorzędne czytadło: porządnie napisane, intrygujące, takie, że chce się poznać zakończenie. Niebawem na Nerwie Słowa.
  • Marcin Wolski Mocarstwo - alternatywna historia mnie kręci.
  • Annie Hawes W krainie oliwek i Pablo de Santis Tajemnica Paryża - czytadełka, od których nie oczekuję wiele, ale mam nadzieję przynajmniej na świetną atmosferę.
  • John le Carre Subtelna prawda - obejrzyjcie serial The Night Manager, a potem spróbujcie powiedzieć mi, że Carre nie ma dobrych pomysłów. Powieść szpiegowska (pisana zresztą przez mężczyznę, który krótko parał się tym zawodem) to chyba nienajgorszy scenariusz na jesień.
  • Paul Auster Podróże po skryptorium - zaintrygował mnie opis z tyłu, a po genialnej Trylogii nowojorskiej muszę bardziej zgłębić twórczość tego autora.
  • James Ellroy Wielkie nic, Tajemnice Los Angeles, Biała gorączka, Perfidia - kryminały retro, na podstawie których powstały (podobno) genialne w filmy, w świetnym wydaniu. Będę i czytać, i oglądać.
Wszystkie książki razem prezentują się tak (jest ich dokładnie dwadzieścia):



Teraz tylko muszę je gdzieś zmieścić.:-)


W tym miesiącu przybyło do mnie pięć e-booków.




Dwa podarunki-nowości od wydawnictwa Genius Creations: 

  • Dawid Kain Fobia - pierwsze kilka stron zapowiada się dobrze. Być może niebawem na Nerwie Słowa. 
  • Anna Karnicka Paradoks Marionetki t. 1 - pierwsze trzy strony nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia, ale potem może być różnie.


  • Hjorth & Rosenfeldt Ciemne sekrety - e-book recenzencki od Księgarni Internetowej Woblink, pierwsza część cyklu. Jestem mniej więcej w połowie i już wiem, że recenzja będzie pozytywna. Już niebawem na Nerwie Słowa (a dokładniej: w najbliższym tygodniu w ramach Kryminalnego Weekendu).
  • Hjorth & Rosenfeldt Oblany test - tym razem piąta część cyklu (czwarta była podobno świetna, więc od razu moi domownicy musieli dowiedzieć się, co jest dalej).
  • Remigiusz Mróz Trawers - przeczytałam już osiem powieści Mroza (ta będzie dziewiąta), on na razie wydał czternaście (pod koniec października będzie piętnasta) i jedno opowiadanie. Ale mimo to takie wyczytywanie mi się nie nudzi - każda jego powieść (czy też: określony cykl) jest zupełnie inna od pozostałych. A po zakończeniu Przewieszenia (na które miałam nadzieję, ale nie wierzyłam, że rzeczywiście takie będzie) i przeklinaniu pod nosem musiałam Trawers kupić praktycznie od razu. 

W tym miesiącu nie będę mianować książek, które wygrywają w moim prywatnym rankingu, ze względu na małą liczbę recenzji, które w tym miesiącu się na Nerwie Słowa pojawiły, i ze względu na to, że większość książek przeczytanych jest jeszcze nieopisanych. Powiem jednak, że jeżeli szukacie wybitnych kryminałów, to Immunitet Remigiusza Mroza i Ofiara bez twarzy Stefana Ahnhema są dla Was. Polecam też Łańcuch Proroka Luisa Montero Manglano - powieść przygodową z historią sztuki w tle. Warto.



I tak właśnie wyglądał mój wrzesień - duuuużo książek, dość sporo czytania i trochę wypoczynku przed bardzo zajętym rokiem akademickim (nie mam pojęcia, jak ja połączę wszystko, co chcę połączyć, ale to wszystko wyjdzie w praniu). Jeżeli chodzi o plany na październik: posty min. dwa razy w tygodniu, a w nich bardzo dużo nowości. Już w poniedziałek pojawi się nowy cykl, może uda się też wyregulować Kryminalne Weekendy (w pierwszym z nich Ciemne sekrety Hjortha&Rosenfeldta). Zapraszam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz