środa, 2 marca 2016

Futurologia Stosowana, czyli co w marcowej trawie piszczy







...czyli krótka prezentacja najważniejszych wydarzeń i premier kulturalnych w nadchodzącym miesiącu. 

Ostatnio dzieją się z Nerwem Słowa bardzo niespodziewane rzeczy, które niezwykle mi się podobają (jest Was coraz więcej!;-)). W dzisiejszą środę zatem tekst podobno bardzo użyteczny (słyszałam nawet o - udanym - podrywie na znajomość nowości kinowych, którą nabyło się dzięki mojemu blogowi!), czyli Futurologia Stosowana. 

Zapraszam z uśmiechem na szczyptę odchamiania!



KSIĄŻKI



Dzisiaj nietypowo zacznę od dziedziny sztuki, o której ostatnio na blogu pojawiło się najwięcej (również przez moją chorobę kataro-kaszlo-podobną, która nie pozwala mi na swobodne chodzenie do kina). Mnóstwo jeżdżę komunikacją miejską, powoli mam też dosyć seriali (no dobra, nie mam dosyć, ale twórcy nagle robią sobie przerwy w środku sezonu i po prostu trudno mi znaleźć coś sensownego), a zaoszczędzony czas przeznaczam na lekturę. To samo planuję uczynić w marcu - i dobrze, bo też pojawia się mnóstwo pozycji, które chciałabym zgłębić.


Przed chwilą skończyłam czytać książkę Remigiusza Mroza - wiecie, że pisarz napisał już 10 (!!!) powieści? Okazuje się, że autor, choć jest genialnym twórcą thrillerów prawniczych, świetnie radzi sobie również w sci-fi - ale o tym na blogu opowiem szczegółowo dopiero za jakiś czas. (Tak samo jak o najnowszej książce Harlana Cobena, która również była genialna.) Szykuję się już natomiast na 30.03., kiedy to Wydawnictwo Czwarta Strona opublikuje trzeci tom cyklu z Joanną Chyłką, zatytułowany Rewizja (tak, tak, tak!), bo poprzednie części zostawiły mnie w euforii, ale z ogromnym niedosytem.



Do 30.03. na razie daleko, ale sądzę, że ten czas nie zostanie przeze mnie - jeżeli o literaturę chodzi - zmarnowany. Wczoraj bowiem do księgarń trafił thriller Domu Wydawniczego REBIS pt. Stół króla Salomona, autorstwa Luisa Montero Manglano. Zaintrygowała mnie okładka, zaciekawił opis książki, ale chyba najbardziej do lektury zachęcił mnie... trailer (filmik powyżej akapitu). Może rzeczywiście niezbyt uważnie śledziłam poczynania wydawnictw w zeszłym roku, ale przyznam, że z nagraniem trailera przez polskie wydawnictwo spotykam się po raz pierwszy - i jest to spotkanie nader przyjemnie. Sama książka leży już obok mnie, a ja napawam się jej okładką i nie mogę się doczekać, aż skończę pisać Futurologię i usiądę do czytania.

Geniusze fantastyki - antologia

Kolejną pozycją, na którą na pewno w tym miesiącu zwrócę uwagę, są Geniusze fantastyki - antologia wydawnictwa Genius Creations, którą można... pobrać za darmo (KLIK), a która obejmuje 1000 (!) stron opowiadań w różnych odcieniach fantastyki. Jako że publikacje Genius Creations znam i lubię - Spalić wiedźmę byłam zachwycona (KLIK), Remigiuszem Mrozem, którego skończyłam chwilę temu, również - sądzę, że czas przeznaczony na Antologię nie będzie stracony.


Jeżeli ktoś gustuje w klimatach bardziej poważnych, na pewno z jego zainteresowaniem spotka się On Zośki Papużanki (Znak literanova). Autorka była nominowana do Literackiej Nagrody NIKE za powieść Szopka (która wedle wszystkich czytanych przeze mnie recenzji była genialna, i która wciąż czeka na moim ebooku), co samo w sobie jest synonimem jakości. A opis książki, który widnieje na stronie wydawnictwa, również wygląda intrygująco. (Premiera 7.03., już niebawem.) Nurt literatury ambitnej reprezentować będzie w marcu także publikacja wydawnictwa Znak Horyzont autorstwa Charlesa Belfoure'a pt. Paryski architekt. Ostatnio wciągnęłam się w klimaty okołowojenne, więc do tej książki - rozgrywającej się podczas II wojny światowej - również podchodzę z niemałym entuzjazmem (premiera 7.03.).


Marzec przyniesie również ogromnie ważny zbiór esejów na temat malarstwa - Patrząc Józefa Czapskiego (wyd. Znak, premiera 21.03.). Artysta był malarzem, który zasłynął również ze swoich pięknych, przenikliwych, wręcz wizjonerskich dzienników - i sądzę, że również zbiór jego krótkich form na temat twórczości innych artystów (Picassa, Cezanne'a, ale również Prousta) przypadnie mi do gustu. A skoro jesteśmy już w tematach wokół sztuki oscylujących, nie możemy nie wspomnieć o Księdze zachwytów Filipa Springera (wyd. Agora, 18.03.), przewodniku po polskiej architekturze ostatnich stu lat, ale także opowieści o historii polskiego gustu i podejścia do piękna.

Mówiąc inaczej

Czwartego kwietnia nakładem wydawnictwa Flow Books pojawi się książka jednej z moich ulubionych vlogerek, Pauliny Mikuły, która w swoich ciętych i inteligentnie dowcipnych klipach na YouTubie uczy nas, jak mamy mówić, żeby mówić ładnie i nie kaleczyć języka. (Ależ proszę mnie nie porównywać do profesora Miodka, bom niegodna!). Paulina uwodzi niesamowicie u niej widocznym poszanowaniem kultury słowa, i sprawia, że filmiki o tematyce - wydawałoby się - niezbyt nośnej podbijają nasze serca. Mogę się założyć o dowolną kwotę, że tak samo będzie z jej książką.

Udręka braku pożądania

A jeżeli ktoś zmęczy się wszystkimi powyższymi pozycjami, już 1 kwietnia będzie mógł przeczytać Udrękę braku pożądania Janusza Leona Wiśniewskiego (Wydawnictwo Literackie) - zbiór opowiadań o ludziach i ich przeznaczeniu. Wiem, że autor uważany jest przez jednych za Mistrza Słowa, przez drugich za operującego kliszami i naiwnym postrzeganiem świata karierowicza, ale pamiętam, że Na fejsie z moim synem, które czytałam, mając trzynaście lat, niezwykle mi się podobało (choć chyba nie zrozumiałam z niego zbyt wiele) i mam zamiar nie nastawiać się źle z góry.

FILM





Jak już pisałam - ostatnio nie chodzę do kina, bo tamtejsza klimatyzacja (a przez to zmiany temperatury i - być może - jakieś niemiłe dla organizmu zarazki) mnie dobija (i to dosłownie). Z utęsknieniem przeglądam jednak repertuary kin, marząc sobie, na co chętnie bym poszła, gdybym miała taką możliwość.


Na początek (tzn. pomijając moje oscarowe zaległości) najchętniej zobaczyłabym Carol (premiera 4.03.), osadzony w latach 50. dramat o miłości dwóch kobiet, z Cate Blanchett i Rooney Marą w rolach głównych. 6 nominacji do Oscara, 5 do Złotych Globów i jeszcze dwa nazwiska tej klasy na plakacie - o czymś to świadczy, i wzbudza moją przemożną chęć jeszcze większego rozchorowania się - ale przynajmniej podczas oglądania. Tego samego dnia w kinach pojawi się Londyn w ogniu, sensacja z Gerardem Butlerem i Morganem Freemanem w rolach głównych (ach, Butler! ależ Ty byłeś cudownym Upiorem!). Na pierwszym planie jest jeszcze Aaron Eckhart - ale kto by tam na niego patrzył, skoro mamy tu Freemana i Butlera? I fabułę, która zapowiada niezwykle zajmujący thriller - pogrzeb brytyjskiego premiera, atak terrorystów, uratujmy świat! (No dobra, może niesamowicie ambitnie to nie wygląda, ale na thriller jak znalazł, a o to chyba chodzi.)





Prawdziwy boom potencjalnych hitów zaczyna się jednak dopiero 11.03., kiedy to premierę mają aż cztery potencjalnie ciekawe filmy. Po pierwsze - Niezgodna: Wierna, kolejna część młodzieżowej serii z Shailene Woodlez w roli głównej, opowiadająca o alternatywnym (albo po prostu bardziej wysuniętym w przyszłość) świecie. Film chóralnie przyrównywano do Igrzysk śmierci - moim zdaniem serie te są całkowicie od siebie różne, ale na obu bawiłam się świetnie i niecierpliwie na kolejną część czekam. 11. pojawi się również Wstrząs, film z nominacją do Złotego Globu dla Willa Smitha (ach, ten jego udawany afrykański akcent!). Dzięki blogerskim znajomościom chętnie polecam go już dziś - choć nie ukrywam, że nie jest wolny od małych wad. Warto zgłębić go głównie ze względu na rolę Smitha, ale na pewno pasjonująca jest też jego tematyka (film został oparty na prawdziwych wydarzeniach). 


W tym samym dniu zobaczyć będzie można Niewinne, koprodukcję francusko-belgijsko-polską z Agatą Kuleszą, Joanną Kulig i Agatą Buzek o mrocznej tajemnicy skrywanej w zakonie. Znając życie, w prawicowych mediach zaraz rozpęta się dyskusja, że nie wolno robić takich filmów, na co lewicowe media powiedzą, że... i tak dalej. A że Nerw Słowa lubi wiedzieć, co w trawie piszczy, również będzie musiał się problemem zainteresować (poza tym dajmy spokój - przecież tam są Kulesza ORAZ Buzek, nie może to być przeciętna polska #ciociajadzia). Nieco mniej optymistycznie jestem nastawiona do Zdjęcia, tym razem tylko polskiego dramatu rodzinnego z Karoliną Gorczycą, Stanisławą Celińską i paroma innymi aktorami (;-)). Karolinę bardzo szanuję, odkąd usłyszałam jej głos w serii Tomb Raider, bo to znaczy, że ma dobre zainteresowania, tak więc choćby dla niej zagłębię się w Zdjęcie.


18.03. zaserwuje nam kolejną - i ostatnią w tym miesiącu - godną uwagi czwórkę uczestników. Będą to: Zabójczyni (chińska produkcja z mnóstwem nominacji do tegorocznych nagród, opowiadająca o młodej dziewczynie porwanej, by wyszkolić ją na profesjonalną asasynkę), Dama w vanie (biograficzny z Maggie Smith, również dwie nominacje za rolę pierwszoplanową), Powrót (Geoffrey Rush, Anna Torv i rodzinne tajemnice) oraz Psy mafii (Chiwetel Ejiofor, Casey Affleck i Kate Winslet dokonujący niezwykle skomplikowanego napadu i w celu odwrócenia uwagi od skoku zabijający policjanta). 

Jednym słowem: mam w tym miesiącu cztery tygodnie, mnóstwo nauki, co najmniej dziesięć filmów do obejrzenia i o wiele więcej książek do przeczytania. No cóż, najwyraźniej trzeba będzie wziąć się do roboty.

RÓŻNOŚCI MUZYCZNE, GROWE (GAMINGOWE?), TEATRALNE, OPEROWE, SERIALOWE


Dzisiaj wszystkie kategorie zbieram w przysłowiową kupę, bo niestety powoli zaczynam tracić pisarskie siły. A więc:


Przedwczoraj kupiłam najnowszą płytę Marii Peszek, jest genialna, recenzja wkrótce, i tyle.

4.03. wychodzi nowa płyta Esperanzy Spalding, śpiewaczki i kontrabasistki, czterokrotnej zdobywczyni Grammy, pt. Emily's D+ Revolution. Pozycja idealna na samotne wieczory. Tak samo zresztą jak wychodząca w tym samym dniu płyta Ani Dąbrowskiej - Dla naiwnych marzycieli.

Do miłośników rozrywki elektronicznej (a do takowych się - szczególnie ostatnio - zaliczam, próbując znaleźć wszystkie znajdźki w Rise of the Tomb Raider, o którym popełnię osobny tekst, bo mnie fascynuje i wkurza jednocześnie, i dalej nie mogąc do końca pogodzić się z historią opowiedzianą w Broken Age i wyborem w ostatniej scenie Life is Strange, dwóch genialnych przygodówkach): wczoraj premierę miał Far Cry Primal (zawsze chciałam upolować mamuta). 11.03. natomiast pojawi się Hitman, czyli całe kilkadziesiąt minut rozrywki jako najbardziej znany zawodowy zabójca. 


Na początku miesiąca w Operze Wrocławskiej - premiera Makbeta (kiedyś wystawiany był w Hali Stulecia jako megawidowisko). Po ostatnim filmie z Marion Cotillard chyba będę musiała to zobaczyć.

W Teatrze Współczesnym - premiera Garnituru Prezydenta, rzecz o nowoczesnym sposobie na patriotyzm i refleksja na temat ogólnopolitycznej sytuacji panującej w Polsce. Znając Współczesny, będę bała się tam pójść, a wyjdę zachwycona.

Teatr Capitol natomiast zaserwuje nam cykl warsztatów przygotowujących do odbioru kwietniowej premiery pt. Po Burzy Szekspira (i chyba nie muszę mówić, że najprawdopodobniej już niebawem zabraknie biletów. Ba, pewnie już zabrakło!)







Serialowo: właśnie wyszedł The Night Manager (pierwsze dwa odcinki), i podobno jest genialny. Wrócił też mój ukochany Blindspot, ja z kolei wróciłam do oglądania Żony idealnej i How to get away with murder (z Violą Davis!) - to drugie jest niezbyt mądre, ale jakie przyjemne, i jeszcze o prawnikach. 


4 marca oznacza powrót House of Cards (nie obejrzałam ostatniego sezonu do końca, ale był genialny), 6.03. pojawi się The Family, rzecz o kobiecie robiącej karierę polityczną, której zaginiony przed dziesięcioma laty syn nagle wraca do domu, gdy ona kandyduje na stanowisko gubernatora. 24.03. zaś zwiastuje nadejście The Catch, serialu kryminalno-thrillerowatego z Mireille Enos w roli głównej (znana z bardzo wysoko ocenianego The Killing). 


Jednym słowem: jest co czytać, jest co oglądać, jest czego słuchać i w co grać. Kończę więc Futurologię i idę zgłębiać kulturę - kolejne wpisy same się nie napiszą! A na recenzję książki, czyli najbliższy Czytający Czwartek, zapraszam w piątek - dylatacji czasoprzestrzeni dokonuję specjalnie, pod wpływem lektury Remigiusza Mroza i jego Chóru zapomnianych głosów. Do napisania!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz