Scena ATM na Bielanach Wrocławskich została wybudowana stosunkowo niedawno, a jeszcze jej nie odwiedziłam, stwierdziłam więc, że najwyższy czas to zmienić. Mój wybór padł na Intrygę w reż. Jan Englerta - przyznam się, że przyciągnęły mnie głównie nazwisko reżysera oraz Zbigniewa Zamachowskiego, którego wielbię i hołubię. Niestety to, co miało być sprawną, wartką i dobrze zagraną komedią okazało się dość mdłym i nudnym sposobem na spędzenie dokładnie 105 sobotnich minut (choć miało kilka dobrych momentów). Dlaczego? O tym poniżej.