Letni obóz, nastoletni artyści i atmosfera tęsknego poszukiwania Czegoś Więcej. Zapraszam na recenzję powieści Meg Wolitzer Wyjątkowi.
Na letnim obozie dla artystycznie uzdolnionej młodzieży sześcioro
nastolatków z Nowego Jorku zaprzyjaźnia się i zawiązuje grupę. Pochodzą z
różnych środowisk, ale wszystkich łączy przekonanie, że pewnego dnia
dokonają wybitnych rzeczy. Jules i Ash chcą zostać aktorkami, pierwsza
ma spory talent komediowy, druga - dramatyczny; zmysłowa Cathy marzy o
karierze tancerki, Ethan wspaniale rysuje i jest geniuszem animacji,
Jonah gra na gitarze, zaś Goodman interesuje się architekturą. Jednak
życie, pełne wyzwań, szans i rozczarowań, zweryfikuje ich plany —
zarówno zawodowe, jak i osobiste. [opis wydawcy]
Wyjątkowi to powolna opowieść o nastolatkach wciąż szukających swojego miejsca w życiu. Młodzi mają swoje zainteresowania, pomysły na przyszłość, ale brak im jeszcze możliwości ich wypełnienia czy dostatecznego wyklarowania na tyle, by były one rzeczywiście użyteczne. Nie są oni jeszcze wyraźnie ukształtowani, nie wiedzą, czego oczekują, ani co sami mogą zaoferować, ale już noszą w sobie pewną tęsknotę do dobrego życia, pełnego znaczenia i sensu, osób, z którymi warto je spędzić i celów, za którymi warto w nim podążać. W tym kontekście Wyjątkowi stają się opowieścią o dojrzewaniu niestroniącą od trudnych tematów (jak np. dość kontrowersyjne ujęcie tematu domniemanego gwałtu). Dodatkową wartością książki jest w tej warstwie jej achronologia - która wyraźnie pokazuje, jak bardzo życie potrafi zweryfikować młodzieńcze fascynacje i pragnienia. Ale również że często to, co czujemy za dorosłości, ma swoje podłoże w czasach młodzieńczych (choć to może pokazane jest nawet zbyt wyraźnie).
Powieść Wolitzer wzbudziła wśród czytelników wiele kontrowersji i w Polsce, i za granicą. Jedni chwalili jej niespieszną atmosferę, inni ganili ją za brak wyraźnej akcji. Na pewno jednak nie można odmówić jej kilku ciekawych elementów, na przykład ironii bardzo konsekwentnie stosowanej przez Wolitzer - która stawia tezę, że często wyjątkowość jest w dużej mierze urojona (czy raczej: niezwykle relatywna) i polega tylko na tym, że dana osoba znajduje się w centrum własnego życia, a nie na posiadaniu przez nią niezwykłych cech. Mi bardzo przypadła też do gustu charakterystyczna atmosfera - kto jeździł na obozy artystyczne, ten będzie wiedział, o czym mówię, i o czym pisze Wolitzer.
Standardowo kilka uwag odnośnie do wydania. Na pewno grafika na okładce jest świetna (przykuwa uwagę i w otoczeniu innych książek z naszej domowej biblioteczki, i gdy czytamy Wyjątkowych w środkach komunikacji miejskiej), jednak niestety miękka okładka może łatwo ulegać uszkodzeniom np. w torebce. Oczywiście znalazłam też kilka błędów - i mam wrażenie, że tłumaczeniu w pewnych miejscach przydałaby się minimalna redakcja.
Wyjątkowi prawdopodobnie nie spodobają się Wam, jeżeli jesteście w książkach zainteresowani głównie szybką akcją. Jeśli jednak szukacie czegoś nastawionego bardziej na powolne budowanie melancholijnej atmosfery, ekspozycje postaci i rozwijanie interakcji między nimi, książka Wolitzer to zdecydowanie pozycja, po którą powinniście sięgnąć.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń