wtorek, 25 kwietnia 2017

KRYMINALNY WEEKEND #17. Godny koniec, czyli Magdalena Knedler "Nic oprócz śmierci" (wyd. Czwarta Strona)






W mojej biblioteczce obrodziło ostatnio dobrą literaturą kryminalną i sensacyjną (inną też, ale to już zupełnie inna historia). Dzisiaj więc parę słów o powieści, na którą czekałam z ogromnym entuzjazmem: Nic oprócz śmierci Magdaleny Knedler, trzeciej części trylogii z komisarz Anną Lindholm. Mimo że moje literackie serce nieco bardziej skłania się ku części drugiej (linki do recenzji pozostałych części cyklu są na dole tekstu), od razu zaznaczę, że Nic oprócz śmierci to również kawałek bardzo dobrej literatury i godne zwieńczenie całej trylogii.




Zentralfriedhof, czyli Cmentarz Centralny w Wiedniu


Cmentarz Centralny w Wiedniu – jedna z największych nekropolii w Europie. Tu przecinają się ścieżki artystów, intelektualistów oraz komisarz Anny Lindholm. Tajemnicza kobieta prosi Annę o pomoc. W pracowni rzeźbiarskiej jej wnuka odnaleziono ciało modelki. Ofiara na tle szkarłatnej plamy krwi przypomina przepiękną rzeźbę… Wydaje się, że to artysta uśmiercił swoją muzę. Czy w gąszczu wskazówek uda się wyłuskać te, które powiodą do sprawcy? Poszukiwania stają się coraz trudniejsze, a śmierć czai się wszędzie… Ostatnie śledztwo komisarz Anny Lindholm rozegra się w mieście, którego mieszkańcy zwykli mawiać „jeżeli miłość jest Francuzką, to śmierć musi być wiedeńczykiem”.

W poprzednich częściach tej kryminalnej trylogii najbardziej przemawiała do mnie... warstwa obyczajowa. To, jak skonstruowani byli bohaterowie, jak zmieniali się na przestrzeni książki, w jakie interakcje wchodzili ze sobą nawzajem. Ostatnia część cyklu nie przerywa dobrej passy, przedstawiając nam nowych, wiedeńskich bohaterów, których pełne charakterystyki możemy swobodnie recytować tydzień po zakończeniu lektury. Pewien emerytowany policjant, wyniosła pracownica muzeum, tajemnicza pokojówka, całe środowisko rzeźbiarzy, profesor i mnóstwo osób z przeszłości - oni wszyscy są przemyślani, dopracowani i nie tak bardzo oczywiści, jak się wydaje. (Chociaż czepiam się motywacji Lajona, która moim zdaniem nie jest aż tak mocna, aby wyjaśnić do końca jego postępowanie względem Anny). Świetne jest przedstawienie artystycznego środowiska (i pewnych mechanizmów nim rządzących) - które idealnie pasuje mi do tego, co wiem o Wiedniu.

Nic oprócz śmierci jest jednak przede wszystkim kryminałem: z bardzo, bardzo, bardzo dobrą intrygą. (W ogóle chciałabym tutaj zauważyć ewolucję cyklu. Nic oprócz strachu było - dla mnie - powieścią obyczajową z dość oczywistym wątkiem kryminalnym, w wielu momentach lekką i zabawną, aczkolwiek zmierzającą do poważniejszych wątków. Nic oprócz milczenia pokazało nam dochodzenie do siebie po dość traumatycznych przeżyciach, zaoferowało też piękny romans, trochę humoru i bardzo dobry wątek kryminalny. Nic oprócz śmierci jest natomiast głównie rasowym kryminałem, poruszającym bardzo mroczne i dość przerażające tematy). Mamy tu wszystkie elementy konstruujące odpowiednią ilość napięcia: mroczne tajemnice z przeszłości splatające się w całość w teraźniejszości, nieoczywistych bohaterów, mroczną scenerię, mordercę tuż pod nosem (choć do samego końca nie będziemy wiedzieli, kim on jest), punkt kulminacyjny i wreszcie - logiczne wyjaśnienie całej sprawy.


Autorka na szczęście w opisach Wiednia nie poszła najbardziej oczywistym i szkolnym tropem. Nie zwiedzimy więc Schoenbrunna, nie przejdziemy leniwym krokiem po Hofburgu - zamiast tego będziemy patrzeć na stolicę Austrii właśnie pod kątem wszechobecnego kultu śmierci. (Co jest bardzo oryginalnym ujęciem i co na pewno wymagało mnóstwa researchu - doceniamy!) I choć moja dusza pozostaje bardziej włoska (Nic oprócz milczenia, kolokwialnie mówiąc, wymiatało pod względem scenerii), przyznaję, że Austria również wywołuje dreszczyk emocji. (I że znowu mam ochotę kupić jakiś przewodnik i zaplanować dłuższą podróż w tym kierunku). Doceniam też epizod w Helu, który nadaje całej historii swojski posmak.




Jeżeli chodzi o samą Annę: ach, ileż ona w tej części miesza w swoim życiu. Nawet jeśli tym razem jej życie osobiste nieco ustępuje pola głównej intrydze, wciąż jest pełne zawirowań i niepewności (zwłaszcza co do własnych uczuć). I choć mój analityczny umysł podszeptuje mi, że zakończenia wcale nie trzeba rozumieć tak, jak ja chcę to robić, nie mogłam się po lekturze ostatniej strony powstrzymać przed aplauzem w duchu dla Autorki. (#wymarzone_zakończenie). I nikt nie przekona mnie, że białe jest białe, a czarne jest czarne, czy jakoś tak. 

O wydaniu: chyba muszę podtrzymać wszystkie swoje poprzednie uwagi. Redakcja jest wykonana odpowiednio, korekcie parę razy uciekły przecinki, grafika na okładce jest piękna (modelka również, z tymi chłodnoniebieskimi oczami) i pomysłowa. Ja czytałam e-booka, który w kilku momentach jest dość dziwnie sformatowany, ale zdecydowanie polecam wybranie właśnie tej formy - okładka książki jest chyba nieco mało wytrzymała, co sprawi, że w torebce i tramwaju raczej długo nie przeżyje. (Doceniam też, że wydawca chyba całkowicie wycofał się ze swojej - nietrafionej - decyzji, by pisać o Autorce jako o polskiej Camillii Lackberg. Jeżeli ktoś jeszcze nie wie, jakie mam zdanie o skandynawskiej pisarce, informuję: książki Magdaleny Knedler są o ileś poziomów lepsze).

Żal jedynie, że to już koniec: bo mimo że mam poczucie, że pewien etap w życiu Anny tym zakończeniem został - no właśnie - zakończony, chętnie poczytałabym jeszcze, i jeszcze, i jeszcze. Bo, mimo że Nic oprócz śmierci nie można raczej zaliczyć do Literatury Bardzo Ambitnej, tylko do rozrywkowej, jest to dobra i przyjemna literatura rozrywkowa, w którą można się wciągnąć. Cóż - pozostaje mi jedynie liczyć na spin-off z Lempi w roli głównej. A całą serię ostatecznie wpisać na listę ulubionych serii kryminalnych - bo nawet mimo kilku potknięć darzę ją ogromnym uczuciem.

Za egzemplarz recenzencki książki serdecznie dziękuję Księgarni Internetowej woblink.com



Jeżeli chcesz przeczytać moje recenzje poprzednich części opowieści o Annie Lindholm, kliknij tutaj:

Część 1.: Nic oprócz strachu - KLIK
Część 2.: Nic oprócz milczenia - KLIK

Znajdziesz mnie także w następujących miejscach:
Facebook: KLIK
Instagram: KLIK
Goodreads: KLIK
LubimyCzytac.pl: KLIK


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz